DWIE KOLIZJE I PIJANI KIEROWCY

Podczas minionego weekendu szczycieńscy policjanci wyeliminowali z ruchu dwóch nietrzeźwych kierowców.

Pierwszy z nich, w piątek 16 marca na ul. Narońskiego, podczas cofania ciężarowym lublinem, uderzył w volkswagena polo. Nieuwaga 56-latka wynikała z tego, że w organizmie miał prawie półtora promila alkoholu. W sobotę 17 marca na ul. Pułaskiego w Szczytnie doszło do kolizji, której sprawcą był 23-letni mieszkaniec gminy Szczytno. Jak się okazało, mężczyzna był w kręgu zainteresowania prokuratury. W związku z tym trafił do policyjnej celi.
Drugi nietrzeźwy kierowca wpadł w ręce stróżów prawa na trasie Młyńsko – Olszyny. W niedzielę 18 marca jechał motorowerem, mając w organizmie ponad promil ognistego trunku.
Z kolei podczas patrolowania trasy Dźwierzuty – Szczytno, policjanci ruchu drogowego zauważyli ciągnik rolniczy z przyczepą do przewozu drewna. Uwagę funkcjonariuszy zwróciło to, że w kabinie siedziały dwie osoby. Po sprawdzeniu dowodu rejestracyjnego okazało się, że traktor zarejestrowany jest na jedną osobę. Dlatego, 71-letni kierowca, przewożąc pasażera, popełnił wykroczenie. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy i ukarali mandatem.

PILNIE POTRZEBOWALI POLICJI

Niektóre interwencje podejmowane przez szczycieńskich policjantów utwierdzają ich w przekonaniu, że ludzie potrzebują zainteresowania swoją osobą. Tak właśnie było w minioną środę 14 marca. Tego dnia stróże prawa dwa razy spotkali się z takimi sytuacjami. Najpierw do oficera dyżurnego zadzwonił mężczyzna i poinformował, że jest przy sklepie w Pasymiu i właśnie zabił człowieka. Postawieni w stan najwyższej gotowości funkcjonariusze pojechali na miejsce. Zamiast trupa, zastali tam jednak pijanego jegomościa, który tłumaczył, że zadzwonił na komendę, bo … miał ochotę zobaczyć policjantów. Spotkanie z nimi z pewnością zapamięta na długo, ponieważ za spowodowanie niepotrzebnej czynności zapłaci 500 zł mandatu.
Zupełnie inną, ale absorbującą pracą szczycieńskich funkcjonariuszy była interwencja wobec leżącego na chodniku przy jezdni człowieka. Stróże prawa wyczuli od niego woń alkoholu. Mimo to był na tyle komunikatywny, że wytłumaczył policjantom swoje zachowanie. Stwierdził, że nagle odjęło mu siły i musiał się położyć. Funkcjonariusze nie pozwolili mu leżeć w miejscu publicznym  i odprowadzili do domu. Za niewłaściwe zachowanie mężczyzna zapłaci mandat.

ZWINĄŁ WUJKOWI FAJKI

W środę 14 marca 32-letni mieszkaniec gminy Dźwierzuty włamał się do mieszkania swojego wujka, po czym zabrał paczkę papierosów oraz 100-złotowy banknot. Policjantom tłumaczył, że krewny zwykle zapraszał go do siebie i częstował papierosami, gdy był w pilnej potrzebie. Tym razem jednak drzwi były zamknięte, więc postanowił sam wejść do środka i się poczęstować, aby zaspokoić nikotynowy głód. Dodatkowo zobaczył 100-złotowy banknot i uznał, że też mu się przyda. 32-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wkrótce odpowie przed sądem za przestępstwo kradzieży z włamaniem. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności od roku do dziesięciu lat.

NAJPIERW MIESZKANIE, POTEM PIWNICA

Jak już informowaliśmy przed tygodniem, we wtorek 13 marca w znajdującym się na parterze mieszkaniu w budynku wielorodzinnym na ul. Polskiej, wybuchł pożar. Ogień zniszczył wyposażenie lokalu. Strażacy ewakuowali z niego 57-letniego mężczyznę, który leżał przy palącej się wersalce. Został przewieziony do szpitala, ale szybko powrócił do miejsca zamieszkania. Jeszcze tego samego wieczoru strażacy ponownie zostali wezwani w to samo miejsce. Tym razem w piwnicy budynku paliły się nagromadzone tam gazety. Sprawcą podpalenia był najprawdopodobniej 57-latek.

DWA WŁAMANIA DO TEGO SAMEGO DOMU

26-letni mieszkaniec gminy Świętajno ma na koncie dwa włamania do tego samego domu w Piasutnie. Pierwszego przestępstwa dokonał w sierpniu 2015 r. Pokonując zabezpieczenia znajdujące się na posesji, ukradł motorower. Jesienią ubiegłego roku ponownie wyruszył po łupy. Tym razem zabrał złotą biżuterię, pieniądze w walucie euro oraz 5 kg kawy mielonej. Właściciele domostwa utracili przez to mienie o łącznej wartości prawie 5 tys. złotych. Policjanci ustalili, kim jest sprawca i zatrzymali 26-latka. Usłyszał on zarzuty, do których się przyznał. Niebawem stanie przed sądem.

POŻAR STODOŁY  W DĄBROWACH

W środę 13 marca w nocy w Dąbrowach wybuchł pożar drewnianej stodoły. Kiedy na miejsce dotarli strażacy, zastali już tylko zwęglony szkielet konstrukcji budynku. Nadpaleniu uległa także stojąca w pobliżu przybudówka. Pożar ugaszono i przeszukano pogorzelisko. Straty spowodowane przez żywioł oszacowano na ok. 60 tys. złotych. Uratowano sąsiednie budynki gospodarcze wartości 250 tysięcy.

GASILI POŻARY SADZY

W ubiegłym tygodniu strażacy trzy razy interweniowali przy pożarach sadzy w przewodach kominowych. Pierwsze takie zgłoszenie otrzymali w środę 14 marca z ul. Armii Krajowej w Szczytnie. Tam paliły się sadze w budynku wielorodzinnym. Na szczęście pożar nie spowodował pęknięć komina. Kolejne podobne zdarzenie miało miejsce w piątek 16 marca w budynku mieszkalnym w Nowych Czajkach. Tu również pożar nie wyrządził szkód. Następnego dnia strażacy interweniowali w jednym z domów w Rusku Wielkim. Na szczęście obyło się bez strat.

ODPOWIE ZA ZNISZCZENIE BANERÓW

W środę 14 marca do szczycieńskiej komendy policji zgłosił się właściciel jednego z miejscowych sklepów, informując, że minionej nocy nieznany mu sprawca zniszczył cztery banery reklamujące jego placówkę handlową. Wartość poniesionych strat oszacował na 2400 złotych. Policjanci kryminalni wpadli na trop wandala. Okazał się nim 33-letni mieszkaniec Szczytna. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut przestępstwa. 33-latek przyznał się do winy. Wkrótce za swoje zachowanie odpowie przed sądem.