Katarzyna Enerlich to wszechstronnie utalentowana osoba. Malowała obrazy, pracowała w salonie kosmetycznym, domu kultury i urzędzie miasta. Po

30 latach zrealizowała swoje marzenie - wydała własną książkę „Prowincja

pełna marzeń”.

Spełnione marzenie

W piątek, 9 października odbyła się promocja książki w Miejskiej Bibliotece Publicznej Szczytnie. Autorka opowiada w niej o miłości Polki i Niemca, o historii przedwojennego Sensburga, dzisiejszego Mrągowa. Co ciekawe, Katarzyna Enerlich nie ogranicza się do sądów i ocen historycznych, a poświęca większość miejsca na opisywanie przyrody mazurskiej i poszukiwanie rodzinnych korzeni. Główna bohaterka książki, Ludmiła ma wiele wspólnego z jej twórczynią - Katarzyną. Obie mają podobne marzenia i doświadczenia życiowe. Ludmiła także jest dziennikarką i wcześnie traci rodziców, a następnie odzyskuje siostrę - Hannę. Jest osobą podejmującą wyzwania, ale przywiązaną do swojego miasta.

- Marzenia się spełniają, wierzę w to głęboko. Wszystko, zanim się stanie rzeczywistością, najpierw musi być marzeniem - przekonywała autorka.

Dla Katarzyny Enerlich słowo „prowincja” wiąże się z domem, sposobem na życie. Potocznie prowincją nazywa się małe, zapadłe wioski, gdzie główną atrakcją jest plotkowanie na sąsiadów i nie ma dostępu do internetu. Autorka natomiast widzi same zalety mieszkania w małym miasteczku: - Nie muszę stać godzinami w korkach i mogę żyć bliżej natury. Właśnie dlatego jestem szczęśliwa.

W przygotowaniu jest już druga część powieści, która ma się ukazać na początku przyszłego roku.

Kamila Laskowska/fot. A. Olszewski