W świetlicy "Społem" przeprowadzono ostatnią już w tym roku akcję poboru krwi zorganizowaną przez Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie. Chętnych do pomocy innym było wielu, ale wszyscy narzekali na fatalne warunki, w których odbywa się oddawanie życiodajnej tkanki.

W poniedziałek 27 listopada świetlica "Społem" PSS pękała w szwach. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa już po raz ostatni w tym roku przeprowadziło w Szczytnie akcję poboru krwi. Osoby, które postanowiły wesprzeć szczytną ideę narzekały jednak na iście spartańskie warunki panujące w lokalu. Ciasnota, kolejki do badań, niewygoda - wszystko to od dawna utrudnia życie krwiodawcom z terenu powiatu. Od trzech lat Szczytnie nie ma punktu poboru z prawdziwego zdarzenia.

- Z tego powodu spadła liczba oddających krew - ubolewa sekretarz szczycieńskiego Klubu HDK Jerzy Dziwnowski.

Osoby chcące bezinteresownie pomóc innym, zwłaszcza spoza miasta są narażone na szereg niedogodności.

- Często w ogóle nie wiemy nic o terminach poboru - narzeka krwiodawca z Rańska Krzysztof Poździał.

Honorowi dawcy pokładają duże nadzieje w nowych władzach miasta. Liczą na to, że w Szczytnie wznowi działalność punkt poboru krwi.

(łuk)

2006.11.29